Czy aborcja jest konstytucyjna?
Dzisiaj, 10 stycznia, Sejm zajmie się projektami „Ratujmy Kobiety 2017″ i „Zatrzymaj aborcję”. Przewidywany wynik jest dość oczywisty. Projekt „Ratujmy Kobiety”, zawierający m.in. przepisy liberalizujące dostęp do aborcji, zostanie odrzucony w pierwszym czytaniu. Projekt przeciwny, firmowany przez znaną prawicową działaczkę, najprawdopodobniej zostanie przegłosowany.
I odrzucenie liberalizacji aborcji, i wyeliminowanie trzeciej przesłanki do legalnej aborcji – ze względu na uszkodzenie lub ciężką chorobę płodu – będą się odbywały z powołaniem na Konstytucję RP. Możemy to przewidzieć, gdyż w zeszłym roku odrzucono przedstawiony w formie petycji projekt liberalizacji autorstwa SLD. Prawo i Sprawiedliwość posłużyło się wówczas ekspertyzą opartą na wyroku Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Andrzeja Zolla z 1997 roku, by wykazać, że obowiązek chronienia życia rozpoczyna się od poczęcia. Takich słów w konstytucji oczywiście nie ma, ale ich fundamentalistyczna interpretacja powraca jak bumerang.
Projekt zostanie więc od razu odrzucony jako niekonstytucyjny. Temu samemu, tzn. przeinterpretowaniu konstytucji na konserwatywną modłę, służyć miał niedawny wniosek do TK o zbadanie konstytucyjności przesłanki o ciężkich i nieodwracalnych uszkodzeniach lub nieuleczalnej chorobie płodu – ponieważ już pojawił się taki wniosek, ustawa Godek najprawdopodobniej zostanie wysłana od razu do Trybunału, który uzna ją za konstytucyjną, uszczęśliwiając i nowego ministra zdrowia (sygnatariusza Deklaracji Wiary Lekarzy Katolickich), i tzw. prawicę toruńską, wciąż zdruzgotaną odwołaniem Szydło i Macierewicza.
Będziemy więc mieli zakaz aborcji jako normę konstytucyjną. To, że norma ta przy okazji łamać będzie wprost kilka lub kilkanaście zapisów konstytucji, takich jak artykuł 30, gwarantujący prawo do godności, artykuł 47, zapewniający każdemu prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego oraz decydowania o swoim życiu osobistym. Dla osób, które – jakby powiedział Immanuel Kant -wyszły z niepełnoletności i w związku z tym widzą to, na co patrzą, będzie oczywiste, że zaostrzenie zakazu aborcji pogłębi naruszanie prawa do ochrony zdrowia (art. 68 konstytucji) oraz uderzy w ochronę macierzyństwa i rodzicielstwa (art. 18).
Projekt Ratujmy Kobiety 2017 napisałyśmy tak, by te wszystkie wartości realizował z poszanowaniem każdego światopoglądu i każdej postawy duchowej. Podobne rozwiązania sprawdzają się niemal w każdym kraju na świecie, do którego chcą emigrować Polacy (poza Irlandią, gdzie trwają podobne walki jak u nas, czy Maltą).
Właśnie w aspekcie zagwarantowania wolnego wyboru, który w jednakowym stopniu chroni wszystkie kobiety, Ratujmy Kobiety realizuje artykuł 32 konstytucji: „Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne”.
Nie mam złudzeń, że formacja, która zwalcza Jerzego Owsiaka za slogan Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy „Róbta, co chceta”, nie bardzo lubi czy umie szanować cudze wybory, jakiekolwiek by one nie były. Jednak trzeba pamiętać, że prawa człowieka – największy wynalazek prawny i społeczny nowoczesności – opierają się właśnie na szacunku dla jednostkowej autonomii i tworzą ramy prawne do realizowania własnej wolności z poszanowaniem wolności wszystkich innych.
PS (edytuję ze względu na toczącą się gdzie indziej dyskusję) Odnośnie do argumentacji, jakoby „prawo do aborcji nie było prawem człowieka”. Rzeczywiście, w klasycznych katalogach tych praw – takich jak Deklaracja Praw Człowieka ONZ z 1948 roku czy Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela z 1789 roku – nie ma takiego zapisu. Wszędzie jest jednak podkreślone prawo człowieka do życia bez tortur i bez okrutnego, poniżającego traktowania… A Komitet ONZ ds. Tortur oficjalnie uznał, że zakaz aborcji jest naruszeniem tego właśnie prawa.
Komentarze
Pani cały wywód i argumentacja prawna załamuje się na ignorowaniu dwóch oczywistych okoliczności, a mianowicie:
a) Żaden zapis konstytucji, żaden światopogląd i żadne prawo człowieka nie może być interpretowane jako usprawiedliwienie dla naruszania praw podstawowych innych ludzi, czy jak kto woli osób trzecich.
b) faza życia człowieka od poczęcia do narodzenia jest integralną fazą biologicznego życia człowieka, zatem człowiek i w tej fazie rozwoju ma niezbywalne prawo do życia i jego ochrony. To chyba stwierdził TK pana Zolla w swym słynnym wyroku i miał pełną rację.
Stawianie na przeciw tym wartością źle pojętych praw do godności, wolności światopoglądu, wolności wyboru jest nieporozumieniem i klasycznym wypaczeniem rozumienia konstytucyjnych wartości. Jak przyjedzie dziki ludożerca z amazońskiej dżungli do Europy, to nie znaczy, że możemy mu pozwolić polować i pożerać ludzi, nawet jeśli ten zwyczaj jest wpojoną tradycją należącą do jego światopoglądu, wiary i poczucia godności.
PS. A z tym twierdzeniem komisji ONZ, że ograniczenia aborcji są formą tortury, to ja poproszę o konkretny link do konkretnej wiążącej rezolucji tejże komisji. Dla mnie jest od na pierwszy rzut oka oczywisty fake news. Tylko jak osobiście przeczytam, to się przekonam.
snakeinweb
10 stycznia o godz. 18:43
Szanowny Panie snakeinweb
Ludzie nie sa i nie moga byc rowni wobec prawa. Czlowiek tez nie jest latwy do zdefiniowania. Interwencja panstwa w zycie obywateli powinna byc minimalna. Prawo do aborcji jest indywidualna prywatna sprawa polskiej rodziny od ktorego panstwo powinno sie trzymac z daleka. Nawiedzeni religijnie moga oczywiscie rodzic zdeformowane plody ku chwale ich bogow. To co pan Zoll stwierdzil jest smiechu warte.
Slawomirski
@ Slawomirski,
„Interwencja panstwa w zycie obywateli powinna byc minimalna. ”
Pomijam dziwny fakt, ze przez pare dzisiecioleci sprawa przerywania ciazy nie schodzi w Polsce ze sceny.
W przytoczonym cytacie ma Pan racje. Problem w tym, ze juz od dosyc dawna panstwo demokratyczne nie trzyma sie tej zasady ingerujac w najrozniesze sfery zycia obywateli.
Pozdrawiam
Marian.W.O
10 stycznia o godz. 21:04
Spora czesc ludzi chce zyc w perfekcyjnym swiecie i zapomina przy tym ze jest to swiat totalitaryzmu. W ta pulapke zlapani sa przeciwnicy i zwolennicy aborcji bo domagaja sie konsensusu. Dlatego panstwo polskie nie powinno zajmowac sie zyciem prywatnym plemnikow i komorek jajowych ale dziurami na polskich drogach. Interwencjonalizm panstwowy w rozmaitych formach jest faktem warto wiec wybierac do parlamentu madrych obywateli.
Slawomirski
@Slawomirski
Ludzie są i muszą być równi wobec prawa, przynajmniej w państwach demokratycznych i cywilizowanych.
Człowiek jest dziecinnie łatwo do zdefiniowania. Chłopski rozum wystarczy. A ci co kombinują w definiowaniu człowieczeństwa powinni być zamykani w pokojach bez klamek.
Interwencja panstwa w zycie obywateli powinna byc minimalna. Tu akurat się zgadzam. Ale obrona życia należy do jądra minimalnych obowiązków państwa.
„ci co kombinują w definiowaniu człowieczeństwa powinni być zamykani w pokojach bez klamek” towarzysz snake proponuje psychuszke dla ludzi nie uznajacych embrionu niewykazujacego nawet aktywnosci nerwowej za pelnoprawna osobe ludzka. Nastepnie w kolejce sa transplantolodzy. Tow. Snake stwierdzi, ze ludzie ze stwierdzona smiercia mozgowa sa podstepnie zabijani, bo przeciez kazdy widzi, ze pacjent zyje, maszyna pomaga mu troche oddychac, a zli chirurdzy chca go zabic dla paru organow do przeszczepu. Lekarze do psychiatryka, rodzina wydziedziczona z automatu, a majatek zmarlego po sztucznym podtrzymywaniu pacjenta przechodzi na rzecz kosciola katolickiego, najlepiej torunskiego? Z takimi obywatelami nie dziwota, ze rzadzi PiS i ze wprowadzanie putinowskiego modelu wladzy spotyka sie z entuzjazmem. Pitulenie o snake’owym odrzuceniu wszelkich partii prosze sobie darowac. De facto jest pan stronnikiem frakcji radiomaryjnej PiS-u.
Ja się zastanawiam, co by powiedzieli obrońcy życia, gdyby sejm przegłosował obowiązkowe wycinanie nerek dla ratowania życia potrzebujących pacjentów. Czym to się różni od zakazu aborcji? A może się nie różni i należy wprowadzić?
@Snake
To proponuję też uznać, że pełnoletniość osiąga się ,,data urodzenia – 9mies.”. Bedzie to miało oczywiste implikacje – wcześniej prawo jazdy, alkohol, do szkoły etc.
Dziecko np. z zespołem Downa – noś je , urodź, wychowuj czyli de facto poświęć i oddaj swoje życie jemu. No i nie zapomnij zrobić mu rodzeństwa albo zgromadzić funduszu, by po Twojej śmierci miał kto przejąć Twoje obowiązki związane z opieką.
Jak słyszę, wczoraj „opozycja” osiągnęła historyczny sukces pokazując granice władzy Kaczyńskiego. Posłowie Kaczyński i Pawłowicz głosowali o dziwo za aborcją, ale głosy i bojkot „opozycji” sprawiły, że projekt upadł.
„Ratujmy Kobiety” powinny wejść w koalicję z PiS-em. Jako wyraźna mniejszość w takiej koalicji chyba więcej osiągną.
Zastanawiam się, ile razy można tłumaczyć i wciąż pojawiają się te same dawno obalone już argumentacje o prawach człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.
@mpn
Ja wiele razy słyszałem o obaleniu 6 mil Żydów podczas Holokaustu. Ale nigdy nie słyszałem o obaleniu argumentacji o prawach człowieka od poczęcie do naturalnej śmierci.
Problem o którym mówiły projekty obu ustaw jest z gatunku tych o których można dyskutować i przekonywać się do us… śmierci.
Za każdą ze stron stoi jakiś świat wartości, jakaś teoria etyczna, jakiś system etyczny.
Przeciwnicy przerywania ciąży odwołują się zapewne do wartości wywodzących swoje źródło z chrześcijaństwa.
Zastanawiam się gdzie tkwi źródło przekonań strony przeciwnej, bo przecież gdzieś to źródło musi bić, że z takim przekonaniem głoszą prawo kobiet do…nie kończę, bo każda ze stron w tym miejscu przywołuje różne pojęcia, ale wszyscy wiedzą i tak o „co” lub o „kogo” chodzi.
To nie ma znaczenie. I tak prawie wszystkie zabiegi aborcyjne są robione za granicą.
Normalnie tego unikam, ale ponieważ Autorka argumentuje prawnie i konstytucyjnie, to wypada zacytować dłuższy fragment uzasadnienia wyroku TK z 1997 roku, który tak mocno wpłynął na polską rzeczywistość. Niżej cytat całego rozdziału 3 uzasadnienia:
3. Trybunał zważył co następuje:
Wstępna analiza treści zaskarżonych przez wnioskodawcę przepisów ustawy z 30 sierpnia 1996 r. prowadzi do wniosku, iż określają one status prawny płodu oraz granice ochrony prawnej dóbr płodu, w szczególności jego zdrowia i życia.
Wydaje się więc, iż na wstępie rozważań odnoszących się do konstytucyjności poszczególnych zakwestionowanych przez wnioskodawcę przepisów, konieczne jest ustalenie, czy i w jakim zakresie życie oraz zdrowie płodu podlegają ochronie w płaszczyźnie regulacji konstytucyjnych. Ustalenia te wyznaczą bowiem konstytucyjne podstawy kontroli dla większości z ocenianych przepisów ustawy z 30 sierpnia 1996 roku.
Obowiązujące w Polsce regulacje o charakterze konstytucyjnym nie zawierają przepisu bezpośrednio odnoszącego się do ochrony życia. Nie oznacza to wszakże, iż życie ludzkie nie ma charakteru wartości konstytucyjnej.
Podstawowym przepisem, z którego należy wyprowadzać konstytucyjną ochronę życia ludzkiego, jest art. 1 przepisów konstytucyjnych utrzymanych w mocy, w szczególności zaś zasada demokratycznego państwa prawnego. Państwo takie realizuje się bowiem wyłącznie jako wspólnota ludzi, i tylko ludzie mogą być właściwymi podmiotami praw i obowiązków stanowionych w takim państwie. Podstawowym przymiotem człowieka jest jego życie. Pozbawienie życia unicestwia więc równocześnie człowieka, jako podmiot praw i obowiązków. Jeżeli treścią zasady państwa prawa jest zespół podstawowych dyrektyw wyprowadzanych z istoty demokratycznie stanowionego prawa, a gwarantujących minimum jego sprawiedliwości, to pierwszą taką dyrektywą musi być respektowanie w państwie prawa wartości, bez której wykluczona jest wszelka podmiotowość prawna, tj. życia ludzkiego od początków jego powstania. Demokratyczne państwo prawa jako naczelną wartość stawia człowieka i dobra dla niego najcenniejsze. Dobrem takim jest życie, które w demokratycznym państwie prawa musi pozostawać pod ochroną konstytucyjną w każdym stadium jego rozwoju.
Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.
Objęcie tej fazy życia ludzkiego ochroną konstytucyjną znajduje zresztą potwierdzenie w ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską 30 września 1991 r. Konwencji Praw Dziecka, której preambuła deklaruje w akapicie dziesiątym, nawiązując do Deklaracji Praw Dziecka, iż dziecko z uwagi na swą niedojrzałość fizyczną oraz umysłową, wymaga szczególnej opieki i troski, a zwłaszcza właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu. Ujęcie tej reguły w preambule Konwencji musi prowadzić do wniosku, iż zawarte w Konwencji gwarancje odnoszą się również do prenatalnej fazy ludzkiego życia.
Uznanie, iż ochrona życia przysługuje istocie ludzkiej od chwili poczęcia, znalazło wyraz także w ustawodawstwie zwykłym. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zarówno w brzmieniu sprzed jak i po nowelizacji w art. 1 deklaruje, iż prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej zaś spowodowanie śmierci dziecka poczętego przez przerwanie ciąży, zasadniczo jest czynem zabronionym i karalnym (nowy art. 152a oraz 152b kodeksu karnego w kontekście okoliczności legalizujących aborcję).
Jedyną racją zakazu przerywania ciąży, odnoszącego się generalnie (jak to wynikać będzie z późniejszych rozważań) również do samej kobiety ciężarnej, musi być uznanie wartości życia poczętej istoty ludzkiej.
O prawnej ochronie życia płodu przekonują także inne przepisy obowiązującego prawa. W szczególności art. 31 kodeksu karnego z 1969 r. przesądza, iż kary śmierci nie stosuje się do kobiety w ciąży, bez względu na to kiedy ciąża ta powstała. Jest tylko jeden sposób racjonalizacji tego przepisu – ten mianowicie, który wskazuje na wartość życia istoty ludzkiej znajdującej się w łonie skazanej kobiety. Ochrona życia płodu otrzymuje pierwszeństwo przed wszelkimi racjami uzasadnionymi względami polityki kryminalnej, które to racje równocześnie mają w tym przypadku większą wartość, niż prawo do życia matki dziecka. Regulacja art. 31 kodeksu karnego bardzo wyraźnie wskazuje na wartość, jaką ustawodawca przywiązuje do życia płodu.
Regulacja, na podstawie której można uznać życie dziecka poczętego za wartość konstytucyjną, jest także art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych, wskazujący na obowiązek ochrony macierzyństwa i rodziny. Zasadny jest pogląd, iż ochrona macierzyństwa nie może oznaczać wyłącznie ochrony interesów kobiety ciężarnej i matki. Użycie przez przepisy konstytucyjne określenia rzeczownikowego wskazuje na określoną relację pomiędzy kobietą a dzieckiem, w tym dzieckiem dopiero poczętym. Całość tej relacji na mocy art. 79 ust. 1 przepisów konstytucyjnych ma charakter wartości konstytucyjnej, obejmując tym samym życie płodu, bez którego relacja macierzyństwa zostałaby przerwana. Ochrona więc macierzyństwa nie może być rozumiana jako ochrona realizowana wyłącznie z punktu widzenia interesów matki/kobiety ciężarnej.
Do podobnych wniosków należy dojść także w przypadku analizy pojęcia “rodziny”, jako wartości konstytucyjnej. Pojęcie to zakłada ochronę pewnej skomplikowanej rzeczywistości społecznej będącej sumą stosunków łączących przede wszystkim rodziców i dzieci (choć w szerszym ujęciu pojęcie rodziny powinno obejmować także inne relacje powstające na zasadzie więzów krwi czy stosunków przysposobienia). Podstawowa, prokreacyjna funkcja rodziny zakładać musi, iż życie poczętego dziecka musi korzystać z ochrony, którą konstytucja przewiduje dla rodziny, stając się tym samym wartością konstytucyjną. W takim samym stopniu jak ochronie podlega relacja ojcostwa czy macierzyństwa w stosunku do dzieci już narodzonych, relacja ta musi być chroniona również w stosunku do dzieci w prenatalnej fazie ich życia.
Stwierdzenie, że życie człowieka w każdej fazie jego rozwoju stanowi wartość konstytucyjną podlegającą ochronie nie oznacza, że intensywność tej ochrony w każdej fazie życia i w każdych okolicznościach ma być taka sama. Intensywność ochrony prawnej i jej rodzaj nie jest prostą konsekwencją wartości chronionego dobra. Na intensywność i rodzaj ochrony prawnej, obok wartości chronionego dobra, wpływa cały szereg czynników różnorodnej natury, które musi brać pod uwagę ustawodawca zwykły decydując się na wybór rodzaju ochrony prawnej i jej intensywności. Ochrona ta jednak powinna być zawsze dostateczna z punktu widzenia chronionego dobra.
Konstytucyjne gwarancje ochrony zdrowia dziecka poczętego wywodzić należy przede wszystkim z konstytucyjnej wartości życia ludzkiego, także w fazie prenatalnej. Ochrona życia ludzkiego nie może być rozumiana wyłącznie jako ochrona minimum funkcji biologicznych niezbędnych do egzystencji, ale jako gwarancje prawidłowego rozwoju a także uzyskania i zachowania normalnej kondycji psychofizycznej, właściwej dla danego wieku rozwojowego (etapu życia). Bez względu na to, jak wiele czynników uzna się za istotne z punktu widzenia owej kondycji, nie ulega wątpliwości, iż obejmuje ona pewien optymalny, z punktu widzenia procesów życiowych, stan organizmu danej osoby, zarówno w aspekcie funkcji fizjologicznych, jak i psychicznych. Stan taki można utożsamić z pojęciem zdrowia psychofizycznego. Konstytucyjne gwarancje ochrony ludzkiego życia muszą więc w sposób konieczny obejmować także ochronę zdrowia; przepisy stanowiące podstawę tych gwarancji stanowią więc równocześnie podstawę do wnioskowania konstytucyjnego obowiązku ochrony zdrowia, bez względu na stopień rozwoju fizycznego, emocjonalnego, intelektualnego czy społecznego. Ponieważ życie ludzkie stanowi wartość konstytucyjną także w fazie prenatalnej, wszelka próba podmiotowego ograniczenia ochrony prawnej zdrowia w tej fazie musiałaby wykazać się niearbitralnym kryterium uzasadniającym takie zróżnicowanie. Dotychczasowy stan nauk empirycznych nie daje podstaw do wprowadzenia takiego kryterium.
Stanowisko, w myśl którego zdrowie ludzkie powinno podlegać ochronie prawnej także w fazie prenatalnej, znajduje bezpośrednie potwierdzenie w Konwencji o Prawach Dziecka. Art. 24 ust. 1 Konwencji stwierdza, iż Państwa–Strony uznają prawo dziecka do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia (…). W ustępie drugim tego artykułu stwierdzono natomiast, iż Państwa–Strony będą starały się zapewnić pełne urzeczywistnienie tego prawa, a w szczególności będą podejmowały właściwe środki w celu: (…) d) zapewnienia matkom właściwej opieki prenatalnej i postnatalnej. Bez względu więc na brzmienie akapitu 10 preambuły do Konwencji, w świetle którego pojęcie dziecka użyte w Konwencji, powinno obejmować także dziecko przed urodzeniem, art. 24 zawiera bezpośrednią wskazówkę, iż prawo do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia obejmuje również dziecko poczęte. Tylko w ten sposób można wytłumaczyć wynikające z ust. 2 zobowiązanie do zapewnienia matkom opieki prenatalnej. Zobowiązanie to nie zostało bowiem wprowadzone ze względu na interes samej kobiety ciężarnej ale, jak wyraźnie stanowi to art. 24 ust. 2 in principio, aby zapewnić pełne urzeczywistnienie tego (tj. określonego w ust. 1) prawa. Wyraźnie więc chodzi tutaj o gwarancje dla dziecka poczętego do korzystania z możliwie najlepszego stanu zdrowia.
Podstawę do konstytucyjnej ochrony zdrowia dziecka poczętego odnaleźć można również w art. 79 ust. 1, uznającym za wartość konstytucyjną m.in macierzyństwo i rodzinę. Jak już wspomniano pojęcie macierzyństwa wyraża w sobie konieczny związek matki i dziecka, przy czym związek ten zachodzi na wielu płaszczyznach – biologicznej, emocjonalnej, społecznej i prawnej. Funkcją tego związku jest prawidłowy rozwój życia człowieka, w jego początkowym okresie, w którym wymaga ono szczególnej pieczy. W najwcześniejszej fazie piecza ta, realizowana przede wszystkim na płaszczyźnie biologicznej, jest niezastępowalna. Nikt poza matką nie jest w stanie w tej fazie podtrzymać życia dziecka poczętego.
Z uwagi na wspomnianą powyżej funkcję macierzyństwa, konstytucyjna ochrona tej wartości nie jest podejmowana wyłącznie w interesie matki. Równorzędnym podmiotem tej ochrony musi być płód i jego prawidłowy rozwój. Obejmuje to w sposób oczywisty ochronę zdrowia dziecka poczętego i zakaz powodowania rozstroju zdrowia czy uszkodzenia ciała płodu.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyżej przytoczone argumenty nie powinno budzić wątpliwości, iż przepisy konstytucyjne gwarantują ochronę zdrowia dziecka poczętego, w szczególności zaś z przepisów tych można wywnioskować obowiązek ustawodawcy wprowadzenia zakazu naruszania zdrowia dziecka poczętego oraz ustanowienia środków prawnych gwarantujących w sposób dostateczny przestrzeganie tego zakazu.
@snakeinweb
To trzeba się było uczyć 🙂 Polecić podręcznik?
TAK JAK 500+ DZIETNOŚCI nie zwiększy tak samo zakaz aborcji na to nie wpłynie.Te dyskusje są tak mądre,że aż głupie.Zasada jest taka im większa bieda tym większa liczba liczba urodzeń(rok 1981 w Polsce a teraz np. Nigeria w Afryce).” Nikt poza matką nie jest w stanie w tej fazie podtrzymać życia dziecka poczętego.” i tu panie snakeinweb jest „pies pogrzebany”.Aborcja była,jest i będzie funkcjonowała czy nam się to podoba czy nie.Kobieta jeśli nie będzie chciała dziecka to go usunie i nie ma pan panie snakeinweb żadnego wpływu.Wprowadzienie zakazu absolutnego akurat w tym przypadku narobi więcej szkody niż pożytku a i tak w praktyce działać nie będzie.
@mpn
Jest XXI wiek, a ja już dawno wyszedłem z przedszkola. Więc nie interesuje mnie literatura o bocianach podrzucających w dziewiątym miesiącu ciąży dzieci. Nie ten czas i nie ten target.
@prospector
Tak jak były, są i będą takie zjawiska jak pedofilia, złodziejstwo, zabójstwa niezależnie od zakazów absolutnych i surowych kar. Ale to nie powód do zawieszania zakazów pod pretekstem, że narobią więcej szkody niż pożytku i i tak w 100% nie zagwarantują niewystępowania tych zjawisk w praktyce.
snakeinweb.Kobieta usuwająca ciążę nie jest przestępcą i nie jest zjawiskiem .Cały czas o to spór się toczy ale jeśli uważasz,że należy wypalać żelazem albo zamykać w więzieniach to nie mów o XXI .
@prospector
Przestań mataczyć i odwoływać się do erystycznych sztuczek. Nielegalna aborcja jest przestępstwem i to raczej ciężkim (do 8 lat pozbawienia wolności, kodeks karny 152-154) A przestępcą jest ten co wykonuje nielegalną aborcję, kobietę do niej nakłania czy w inny sposób to zjawisko wspomaga. Kobieta ciężarna jest z odpowiedzialności zwolniona. Zresztą w pewnym sensie kobieta w tym procederze jest zawsze ofiarą.
A swoją drogą reakcja w opozycyjnych partiach ( konkretnie dwóch wiadomych) świadczy jak traktowany był problem projektów ustaw przerywania ciąży. Przecież gdyby zastosować podobny manewr który stał się udziałem wiadomych ugrupowań (karą za „niezgodne z linią” głosowanie wykluczenie, lub zawieszenie w prawach członkini lub członka partii) to dzisiaj Jarosław Kaczyński powinien zakładać nowe ugrupowanie, albo zamówić mszę w intencji odwieszenia i błagać Mariusza Błaszczaka o możliwość powrotu .
A problem ewidentnie moralny odwołujący się do duchowej tożsamości jednostki został potraktowany przez niektórych jak głosowanie dotyczące zmiany granic Rzeczpospolitej.
Czyli partia musi być zwarta, jednolita i zdeterminowana i wyjdzie na to że na ich tle ( PO i Nowoczesnej) partia rządząca w Korei Północnej to wulkan różnorodności.